Fot. flickr.com | CC BY-NC 2.0 

Agregator cytuje wyszukane fragmenty (…). Autorzy i wydawcy oryginalnych artykułów oraz nagrań wideo są wskazani jako źródła.


(…) Zygmunt Bauman potwierdza, że płynne społeczeństwo opiera się na idei, że wszystko jest tymczasowe, niestabilne, niematerialne i efemeryczne. Wszystko ma datę ważności. Ponadto sieci społecznościowe odgrywają fundamentalną rolę, ponieważ pozwalają się łączyć, a jednocześnie odłączać. (…)

«Konsumpcjonizm obiecuje coś, czego nie może spełnić: powszechne szczęście. I próbuje rozwiązać problem wolności ograniczając ją jedynie do wolności konsumenta».

Zygmunt Bauman-

(…) Płynny człowiek chce być obywatelem bez przywiązań, obowiązków i zobowiązań. Po prostu szuka nowych doświadczeń, nowych zagrożeń, dlatego rzadko zapuszcza korzenie. Wszystko, czego się dotknie zostawia otwarte bez punktu końcowego ani zamknięcia. Wszystko jest tymczasowe i powierzchowne…

W ten sposób rodzi się w nim ciągłe poczucie egzystencjalnej pustki, której nie potrafi wypełnić – jeśli zda sobie z tego sprawę. W rezultacie zanurza się w ciągłym nurcie odnowy, w której konsumpcjonizm i nabywanie dóbr materialnych ma ogromne znaczenie. To dzięki nich próbuje wypełnić tę egzystencjalną pustkę.

Problem polega na tym, że pustek bytu nie można wypełnić rzeczami materialnymi. 

Niezaspokojone pragnienia prowadzą do fantazjowania o kolejnych, które ukrywają braki i potrzeby, zwłaszcza jeśli skupiają się na zewnątrz, a nie na naszym wnętrzu. Nic nie może umknąć płynności naszego społeczeństwa. W rezultacie nasza indywidualność staje się pusta i niestabilna, a czasem prowadzi do zaburzeń tożsamości, kryzysów lękowych lub depresji.

«W dzisiejszym świecie wszystkie koncepcje szczęścia kończą na sklepowej półce».

Zygmunt Bauman

Co robić w obliczu tak wielkiego chaosu i pustki? Jak ją wypełnić? Nauczyć się płynąć jak woda jest jednym z możliwych rozwiązań. Chodzi o dostosowanie się do różnych okoliczności, podobnie jak woda w różnych pojemnikach.

Aby to zrobić, niezbędne jest pielęgnowanie cierpliwości i samoobserwacji. 

(…) nie chodzi o to, aby mieć coraz więcej, ale raczej być, rozwijać się. Pokazać nasz wzrost poprzez kontemplacyjną, cierpliwą i rozwiniętą postawę.


Jak to jest możliwe, że będąc na samym szczycie piramidy Masłowa, większość ludzi wciąż nie doznają szczęścia.

Po prostu dosyć często życie może być iluzją, jak mgła, gdzie nie wystarczy otworzyć okno. Trzeba tam wejść, albo wspiąć się na samą górę, aby się upewnić i popatrzeć na wszystko ze strony.

Nagle coś we mnie wrzasnęło. “Ludzie się upewnią! Być może już to przeżywają, po spędzeniu 20 lat przed komputerem, a teraz siedząc w kolejce do neurologa. Z pochyloną głową o obciążeniu 18 kilogramów na kręgosłup szyjny, ślepiąc się na to małe urządzenie, które z jednej strony ułatwia życie, ale także zabiera. Zamiast żyć prawdziwie, tu i teraz, ale w perspektywie wieczności”.


Kiedy tak naprawdę jesteśmy sobą? W domu. I to Pana Boga najbardziej interesuje. Jacy jesteśmy w tym szarym życiu i tutaj wychodzi prawda o człowieku.

Świadomość, że jesteśmy obecni przed Bogiem.

Fundamentalną prawdą jest to, że my jesteśmy tu na ziemi po to, aby dojść do Boga.

My w tym życiu się budzimy..

Świadomość tego jest lecząca.

Bóg albo jest w centrum naszego życia, albo go w ogóle nie ma. Jeśli postawimy go gdzieś obok na marginesie, to może to być Bożek, a nie Bóg.

Włodzimierz Zatorski OSB

Jest źródłem naszej tożsamości.


Pomóż świadczyć - Poleć znajomym!