Fot. Wikimedia Commons

Agregator cytuje wyszukane fragmenty (…), z artykułu opublikowanego przez kul.pl (Autor: Martyna Koszkało)

Augustyńska psychologia życia wewnętrznego ma również wymiar egzystencjalny. Jest ona oparta nie tylko na doświadczeniu takich zjawisk psychicznych jak pamięć, poznawanie i chcenie, ale także na opisie konfliktów wewnętrznych, inspirowanych również przez opisy św. Pawła i jego słynne zawołanie: (…)

„Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę”. Rz 7, 19 (…)

(…) Augustyńska antropologia dotyka problematyki grzechu i odpowiedzialności za zło oraz poczucia wewnętrznego rozdwojenia podmiotu moralnego, polegającego na konflikcie pragnień, przy jednoczesnej świadomości zła, które ten podmiot popełnia. Augustyn szuka przy tym ostatecznego źródła odpowiedzialności i — co się z tym wiąże — grzechu.

Dlaczego jesteśmy winni? Przyczyny należy szukać we wnętrzu człowieka i znaleźć rację, w tym wypadku władzę, która by była ostatecznie odpowiedzialna za grzech.

Ten aspekt pokazuje, że na narodziny koncepcji woli olbrzymi wpływ miało chrześcijaństwo.

(…) Najmocniej związana z kontekstem religijnym jest augustyńska koncepcja duszy ludzkiej jako obrazu Trójcy Świętej. Między jednością Boga w trzech Osobach a jednością duszy ludzkiej obdarzonej trzema siłami duchowymi — pamięcią, umysłem i wolą — zachodzi analogia. W moim przekonaniu ten ostatni element wpłynął zasadniczo na kontekst odkrycia koncepcji woli.

Właśnie dlatego, że owego trynitarnego wątku nie ma w tradycji pogańskiej, to trudno było wcześniejszym myślicielom sformułować tak rozbudowaną jak augustyńska koncepcję duszy.

(…) W kulturze chrześcijańskiej musiało się również pojawić pytanie o to, jaki jest najwyższy spełniający człowieka akt duchowy — czy jest nim poznawanie czy miłowanie? Obie funkcje duszy nie muszą być postrzegane opozycyjnie, ale można szukać odpowiedzi na pytanie, które z tych działań charakteryzuje się większą doskonałością, a co się z tym wiąże — która z władz ma większą doskonałość w aspekcie godności. Tradycja grecka dała człowiekowi oparcie w logosie, znajdując ów logos zarówno w świecie, jak i w działających podmiotach.

Mimo niewątpliwie trafnych uwag Arystotelesa o przyjaźni grecka filozofia nie znała kategorii bezinteresownej miłości o charakterze uniwersalnym, na przykład miłości nieprzyjaciół.

Jeśli chrześcijaństwo odchodzi od greckiego intelektualizmu, to siłą rzeczy staje się otwarte na nową, bardziej rozbudowaną strukturę duszy.

A na gruncie filozofii powstającej w kontekście chrześcijaństwa musi pojawić się pytanie o to, co w duszy ludzkiej jest władzą, która odpowiada za miłość i wybieranie.

(…) Dopełnieniem trójcy człowieka jest wola, którą Augustyn określa jako element duchowy, gdy analizując walkę fizyczną, zauważa, że poddaje się nie ciało walczącego, ale to, co wewnątrz nas:

„poddaje się nie ciężar ciała czy sprawność mięśni, lecz sama wola, czyli dusza” (…).

(…) Odpowiednikiem woli jest Duch Święty, będący miłością, Ojciec — pamięci, a Syn — rozumu.

Niekiedy Augustyn zamiast trójcy pamięci, intelektu i woli powołuje się na inną trójcę: bytu, intelektu i woli. W Wyznaniach stwierdza: „Trójcę któż pojąć zdoła? Trzy stany w nas to: być, wiedzieć, chcieć. Jestem, wiem, chcę. Jestem poznający i chcący. Wiem, że jestem i że chcę. Chcę być i wiedzieć”. (…) ważne jest to, że tak jak w Trójcy Osoby Boskie są czymś jednym, mając jedną Bożą naturę, tak człowiek w swoim wnętrzu doświadcza jedności własnej jako podmiotu i jedności stanów duchowych, które się wzajemnie przenikają i mogą się wzajemnie do siebie odnosić.

Obarczenie podmiotu odpowiedzialnością, szczególnie za grzech, jest dla Augustyna najsilniejszym motywem uznania istnienia władzy wolnej woli.

Odrzucenie zatem wolnej woli byłoby, według Augustyna, równoznaczne ze zwolnieniem człowieka z odpowiedzialności za grzech i sprzeczne z antropologią chrześcijańską.

Augustyn stwierdza: „[…] poznaliśmy dostatecznie, że myśl popada w niewolę namiętności jedynie z własnej woli. Do takiego pohańbienia nie może zmusić jej ani istota wyższa, ani równa, ponieważ taki czyn jest niesprawiedliwością, niższa zaś nie ma wystarczającej mocy

(…) W jakimś sensie mając wolną wolę, nie jesteśmy wolni w czynieniu dobra, dlatego chcąc je czynić, nie wystarczy chcieć, ale potrzebujemy łaski Bożej.

(…) Nie jesteśmy również do końca wolni od namiętności w sytuacji po nawróceniu, na co zwraca uwagę Augustyn w końcowych partiach Wyznań, ubolewając nad swoimi pragnieniami zmysłowymi, które nawiedzają go nawet w snach.

(…) Według Augustyna wszyscy jesteśmy akratykami przez cały czas. Słabość naszej woli to raczej stan charakterystyczny dla naszej egzystencji, a nie chwilowa moralna niedoskonałość. Dlatego prawdziwie wolna wola dążąca do dobra to wola, którą człowiek otrzymał w momencie stworzenia, natomiast w obecnym stanie zmagać się musi ze skutkami grzechu pierworodnego. Stąd podmiot po grzechu pierworodnym działa w warunkach utrudniających wolne dążenie do dobra.

(…) Chociaż działanie pierwszych ludzi i podmiotów po grzechu jest wolne, to jednak jest wolne w inny sposób. Augustyn wymienia następujące skutki grzechu pierworodnego: (1) śmiertelność, (2) niewiedza, która utrudnia rozpoznanie norm i pozbawia swobodnej decyzji woli, (3) trudności — cielesne nałogi, które stają się drugą naturą, rodzące naszą bezsilność. Carnalis concupiscientia to cielesna żądza, która jest czymś więcej niż seksualne pożądanie, choć też je w sobie zawiera, to raczej silne pragnienie o obsesyjnym charakterze.

Mimo zatem szczególnego statusu człowieka przed grzechem pierworodnym był on w stanie dokonać złego wyboru poprzez zwrócenie upodobania swej woli do przedmiotu niższego, którym jest dusza w porównaniu z dobrem najwyższym, którym jest Bóg.

Owo upodobanie Augustyn nazywa pychą i twierdzi, że jest ona źródłem grzechu.

Złem Augustyn nazywa odwrócenie wolnej woli od dobra niezmiennego w kierunku dóbr zmiennych.

Przyjrzyjmy się najpierw, czy źródłem owego pierwotnego moralnego zła może być niewiedza. Augustyn podkreśla, że przyczyną złego wyboru moralnego pierwszych ludzi nie mógł być brak wiedzy: pierwszy człowiek nie był mądry, niemniej był na tyle rozumny, że rozumiał przykazania.

Augustyn przede wszystkim podkreśla w ten sposób, że to nie Bóg jest sprawcą złej woli.

Autor: Martyna Koszkało

Pomóż świadczyć - Poleć znajomym!