Fot.flickr.com Glasgow School of Art|CC BY-NC-ND 2.0

Agregator cytuje wyszukane fragmenty (…), z artykułu opublikowanego pod adresem: mala-psychologia.eu (Autor: Aleksandra Kopyś)

(…) Występują znaczne różnice w stopniu, w jakim ludzie cenią sobie szczęście. (…) Badanie Maussa wykonane w 2012 roku pokazuje, jak bardzo różnice w nadawaniu wartości szczęściu oddziałują na rzeczywiste szczęście i dobrostan ludzi.

(…) W naszej drodze do szczęścia pośredniczą standardy. To one determinują nie tylko to, co ogólnie sobie cenimy, ale również normy, wobec których oszacowujemy swoje osiągnięcia. 

Mauss (2011) wysunął więc hipotezę, że ludzie, którzy wysoko cenią sobie szczęście, ustawiają wysoko jego standardy.

Ponieważ trudno im sprostać, doświadczają oni częstego uczucia rozczarowania, które jeszcze bardziej oddala ich od celu.

Podkreślił również, że ludzie, którzy wysoko cenią sobie szczęście, są najmniej skłonni by je odczuwać, gdy jest ono na wyciągnięcie ręki. 

(…) Chcąc sprawdzić swoją hipotezę, Mauss ze wspólnikami badał 59 dorosłych kobiet, mierząc ich wskaźniki szczęścia.

(…) Badacze podsumowali to następująco: emocje, które pragniemy odczuwać pełnią krytyczną rolę dla naszego zdrowia psychologicznego.

(…) cierpienie ludzi automatycznie prowokuje do poszukiwania rozwiązań, które niosą obietnicę ulgi. (…) osoby nieszczęśliwe cenią szczęście bardziej niż osoby mające go pod dostatkiem.

(…) można przyjrzeć się w jakich warunkach rozwój naszego szczęścia jest najbardziej prawdopodobny. (…) wyróżniono pewne szczególne zachowania, które z dużym prawdopodobieństwem pomagają.

Wiemy, że ludzie szczęśliwi łatwiej nawiązują relacje z innymi. Przyjaźnie, małżeństwa i bliskie związki podnoszą satysfakcję z życia.

Związek ten jest dwukierunkowy – skuteczny sposób na wzrost szczęścia to zacieśnianie więzi z ludźmi i podnoszenie jakości relacji.

Z artykułu zatytułowanego The pursuit of happiness can be lonely” (Mauss i in., 2012) dowiadujemy się, (…) im bardziej ktoś cenił szczęście, tym bardziej samotnie czuł się na co dzień (…)

Być może nasza nieudolność w pogoni za szczęściem wynika z błędnej definicji szczęścia w ogóle. Wobec tego nasze starania są nietrafione, skazane na fiasko.

Ludzie z kultur indywidualistycznych przypominają studenta, który pragnie osiągnięć akademickich, a którego nikt nie nauczył czytać.

Próbując zbliżyć się do prawdy na temat szczęścia warto zdystansować się od aktualnie rozpowszechnionych teorii dobrostanu i przyjąć odmienną perspektywę.

Szczęście można również ująć w szczególny sposób – jako kolektywny fenomen wynikający z sieci kontaktów, w której się znajdujemy. Podstawą tego podejścia do tematu szczęścia jest założenie, że stany emocjonalne mogą być przekierowywane z jednej osoby na drugą.

Przykładowo, studenci przypadkowo przydzieleni do dzielenia mieszkania z delikatnie depresyjnym współlokatorem, doświadczają więcej symptomów depresji w przeciągu 3 miesięcy (Howes, 1985).

W takim wypadku ludzkie szczęście zależy od szczęścia tych, z którymi jest połączony (Flower, Christakis, 2008).

Być może szczęście bliskich sprawia, że poszukiwanie własnego szczęścia staje się słuszne lub zwyczajnie prostsze.

Autor: Aleksandra Kopyś

Pomóż świadczyć - Poleć znajomym!